8/21/2012

Twelve.

Zostało cztery dni do powrotu. Vivienne czuła się już lepiej, jednak mimo wszystko Zayn był w stosunku do niej troskliwy. Oczywiście reszta zespołu dowiedziała się, że są razem. Wszyscy byli tym faktem zadowoleni poza jedną osobą. Niall przestał rozmawiać z parą i zamknął się w sobie. Liczył, że między nim, a brunetką będzie coś więcej, ale pomylił się. Cieszył się z jej szczęścia, lecz pękało mu serce, gdy widział jak przelotnie się całowali, przytulali.
Viv obudziła się uśmiechnięta. Ubiegły wieczór jak i cały dzień spędziła ze swoim chłopakiem. Uwielbiała spędzać z nim czas. Była pewna, że każdą wolną chwilę po powrocie do Londynu będzie w stanie mu poświęcić.
Zauważyła na kilku stronach plotkarskich, że dziennikarze oczekiwali tylko na oficjalne potwierdzenie ich związku, aby móc do woli fotografować zakochanych.
Dziewczyna rozglądnęła się po pokoju. Łóżko stojące przy ścianie było już pościelone - czyli Maggie już wstała, pomyślała brunetka i usiadła przeczesując palcami swoje długie włosy. Sięgnęła po telefon, który leżał na szafce znajdującej się tuż przy jej łóżku. Była już godzina 11. Na ekranie jej Iphone' a wyświetliły się nieodebrane połączenia od Zayna. Przewróciła oczyma i wybrała numer Mulata. Odebrał niemal natychmiast.
- Mam nadzieję, że już wychodzisz z pokoju.- powiedział na powitanie.
- Hej, też tęskniłam.- mruknęła z ironią.
- Tak, ja też, no więc idziesz?- zaśmiał się.
- Przed chwilą się obudziłam.- wyjaśniła.
- Kochanie, jaki z ciebie leniuszek.- westchnął.- Mam tam przyjść i cię wynieść z tego pokoju?
- Nie trzeba. Za pół godziny spotkajmy się pod hotelem.- zaproponowała.
- Aż pół godziny?- jęknął.
- Ty dłużej się szykujesz, a jakoś nic ci nie mówię.- prychnęła.
- Och.. Spadaj, mała. Do zobaczenia, kocham.
- Ja też.- odpowiedziała i uśmiechnięta od ucha do ucha nadusiła czerwoną słuchawkę.
Zayn zniecierpliwiony czekał pod hotelem na Vivienne. Gdy tylko zobaczył, że brunetka wychodzi z budynku na jego twarzy pojawił się uśmiech, a serce przyśpieszyło swój rytm. Zdecydowanie, to była pierwsza dziewczyna, która tak mu zawróciła w głowie.
- Witam pana, panie Malik.- uśmiechnęła się przegryzając dolną wargę. Ona jest zbyt idealna, aby była prawdziwa, pomyślał brązowooki.
- Witam panią, pani Blue.- powiedział kładąc ręce na biodrach dziewczyny i zdecydowanym ruchem przyciągając ją do siebie. Ona w odpowiedzi zarzuciła swoje dłonie na kark chłopaka i złączyła ich wargi w czułym pocałunku. Nie trwał on długo, ponieważ Viv odsunęła się od Zayna z triumfalnym uśmiechem.
- Ej.. Co tak krótko?- jęknął zasmucony.
- Na więcej nie zasłużyłeś.- zachichotała i wymijając Malika ruszyła w stronę plaży. Zdezorientowany szybko ją dogonił.
- A co ja takiego zrobiłem?- zdziwił się.
- Dużo tego.- pokiwała głową.- Po pierwsze i najważniejsze, zawaliłeś mi serce, po drugie ten twój arogancki uśmiech, który widuję codziennie potraktuje jako perfidny szantaż emocjonalny na mojej skromnej osobie, po trzecie...- wymieniała, ale przerwał delikatnie muskając jej wargi.
- Powiadasz, że zawaliłem ci serce?- zaśmiał się melodyjnie tuż przy jej uchu.
- Tak i jestem pewna, że o tym wiesz.- odpowiedziała poprawiając okulary przeciwsłoneczne, które znajdowały się na jej nosie.
- Jakoś nie okazujesz tego, że cierpisz z tego powodu.- przyznał.
- A kto powiedział, że cierpię?- uniosła kąciki ust ku górze.
- Bo wiesz.. już raczej ci go nie oddam.- objął ją w pasie i pocałował w czoło.
Na plażę dotarli w wyśmienitych humorach. Bez trudu odnaleźli przyjaciół leżących na kolorowych ręcznikach.
- Ooo, pojawiła się nasza śpiąca królewna.- powitał ich Louis.
- Ciebie też miło widzieć.- zaśmiała się dziewczyna, ściągając ciuchy pod którymi miała bikini.
- Ledwo się przywitaliśmy, a ty już striptiz urządzasz. Ciekawe co będzie dalej.- powiedział Harry puszczając do Viv oczko.
- Ej, ej ej..  Hazza, przystopuj.- mruknął Malik posyłając Styles' owi wrogie spojrzenie.
- Zayn, spokojnie. Żartujemy, przecież.- zaśmiała się nerwowo Vivienne i odciągnęła chłopaka kawałek dalej.- Skarbie, nie musisz być zazdrosny.- wytłumaczyła trzymając twarz Mulata w dłoniach, by nie odwracał wzroku.
- Nie jestem, tylko.. On.. Ty... Ugh.- warknął zdenerwowany.
- Spójrz na mnie.- szepnęła.- Poprawiasz mi humor lepiej niż milion kostek czekolady, lody z filmem i koc z herbatą.Uwielbiam te twoje czekoladowe oczy, łobuzerski uśmiech i czuły dotyk. Kocham cię bardziej niż dobrą książkę nocą i czekoladowy budyń.- patrzyła na niego wzrokiem przepełnionym miłością i czułością. Samo jej spojrzenie wystarczyło, aby przekonał się, że był bezpodstawnie zazdrosny. Na pierwszy rzut oka można było zobaczyć, że Viv jest w nim zakochana do szaleństwa i nie interesowały ją flirty z innymi.
Zayn delikatnie pogłaskał ją po policzku i widząc jej zaszklone oczy przytulił do siebie najmocniej jak potrafił.
- Nie płacz. Nie chcę, żebyś przeze mnie płakała.- mówił gładząc jej włosy i plecy.
- Zapewnij mnie, że nie pokochasz innej.- poprosiła cicho.
- Nie mogę. - odpowiedział.
- Dlaczego?- zapytała.
- Bo na pewno pojawi się inna.. Tylko ona będzie do ciebie wołać "mamusiu''.- uśmiechnął się pewien swoich słów.

--------------------------
Przepraszam, przepraszam, przepraszam!
Chciałam dodać prędzej, ale najpierw nie miałam weny, a później czasu :(
Wybaczcie, że taki krótki ale już od jakiegoś czasu mam gości i nie za bardzo mam kiedy pisać ;/
Baardzo lubię pisać sceny Viv - Zayn, ale czy mi wychodzą oceńcie sami :)
+ 9 kom. = NN
++Dziękuję Wam za prawie 3 i pół tys. wejść, komentarze, obserwowanie i co najważniejsze- czytanie tego bloga :*
++ Z góry przepraszam za jakiekolwiek błędy.
+++ Jeśli macie do mnie jakieś pytania piszcie na ask.fm
++++ Jeżeli chcecie być informowani o nowych rozdziałach podawajcie swoje TT w komentarzach ;)
Pozdrawiam i do następnego!
Ola ;*

8 komentarzy:

  1. końcówka genialna ; dd chodzi o to z tym mamusiuu ; dd
    tak już siee tu wszytsko ładnie układa, że aż mam wrażenie, że chcesz zakończyć to opowiadanie. takie schizy mam ; d
    więc na wypadek ostrzegam cię. nie rób tego ; d
    czekam na kolejny ; dd
    a i rozmówki między Viv, a Zaynem są genialne ; dd

    OdpowiedzUsuń
  2. Wychodzi wychodzi i pisz tak dalej :P
    Hazza mnie rozwalił i oczywiście scenka na końcu z Zaynem awww... więcej takich xD czekam na nn :D

    OdpowiedzUsuń
  3. znakomity rozdział - a końcówka powalająca :)
    mam nadzieję,że szybko pojawi się kolejna część :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. O ja *__* ! Przyjeżdżaj zbierać moją szczękę z podłogi ! Ja nie żartuje ! Powaliłaś mnie na kolana ! Normalnie padam ci u stóp ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hhaha....to zakończenie było przesłodkie;]

    OdpowiedzUsuń
  6. Biedny Niall :( No ale cóż... Wygląda na to, że nasz bad boy jest zakochany w Viv i nie odpuści jej :) Czekam na kolejny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Rewelacyjny rozdział. Czekam na kolejny. Zapraszam na swojego bloga. Dopiero początek ale z czasem pojawi się wiecej. ;) http://leave-the-past-in-the-distance.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń