Vivienne siedziała już ubrana, uczesana i umalowana. Czekała w pokoju hotelowym aż zegar wybije godzinę 20. Nie okazywała tego, ale w głębi ducha cieszyła się, że spędzi z Zaynem czas. Sam na sam. Wiele od ich pocałunku się zmieniło. Przede wszystkim uczucia Viv. Z dnia na dzień Mulat wypełniał większość jej myśli, jej życia. Zaczęła się od niego powoli uzależniać. Zauroczenie jego osobą zaczęło się przekształcać w coraz większe uczucie. Dziewczyna jednak nie była pewna czy robiła dobrze dopuszczając do siebie to uczucie. Rozum wciąż jej powtarzał, by dała sobie spokój, że nic tego nie wyjdzie, natomiast serce kazało dać ponieść się emocjom. Wygrało serce.
Z rozmyślań wyrwało ją ciche pukanie do drzwi. Przegryzła dolną wargę i poszła otworzyć. W progu stał Zayn z herbacianą różą w ręku. Na widok Vivienne uśmiechnął się promiennie. Następnie pochylił się nad nią i delikatnie pocałował jej zaróżowiony policzek.
- Ślicznie wyglądasz.- wyszeptał wprost do jej ucha.
- Dziękuję, ty też niczego sobie.- uniosła kąciki ust ku górze.
- Proszę, to dla ciebie.- podał jej róże.
- Dziękuję, ale nie musiałeś.- westchnęła.
- Musiałem.- skwitował.
Dziewczyna szybko wstawiła kwiat do małego wazonu i była gotowa do wyjścia.
- To gdzie mnie zabierasz?- spytała, gdy wychodzili z hotelu.
- Niespodzianka.- odpowiedział.
- No powiedz.- prosiła.
- Ale wtedy, to nie będzie niespodzianka.- mruknął.
- Jesteś nieznośny.- powiedziała z uśmiechem.
- I za to mnie lubisz.- pokiwał głową.
- Nie tylko za to.- przyznała cicho, mając nadzieję, że jej nie usłyszy.
- A za co jeszcze?- zaciekawił się.
- Za dużo chciałbyś wiedzieć.- zaśmiała się wsiadając do taksówki.
Samochód zatrzymał się dopiero za miasteczkiem. Vivienne widząc zupełne pustkowie spojrzała zdezorientowana na Malika. Chłopak wzruszył ramionami, a następnie zapłacił za kurs. Chwilę potem auto zniknęło, a Zayn trzymając Viv za rękę ruszył w bliżej nieokreślonym kierunku.
- Czemu chodzimy po jakiś krzakach?- zachichotała nerwowo brunetka.
- Zaraz zobaczysz i przekonasz się, że takie krzaki są fajne.- poruszał zabawnie brwiami.- Nie bój się, nie zgwałcę cię przecież.- zaśmiał się wyraźnie rozbawiony.
- Bardzo śmieszne.- prychnęła cicho.- Daleko jeszcze?
- Już jesteśmy.- odpowiedział, gdy byli na wzgórzu.
Widok z niego był prześliczny. Widoczna była panorama całego miasteczka, która wprost urzekała. Na wzgórzu leżał koc wokół którego było zapalonych kilkanaście świeczek. Na kocu leżał koszyk, w którym jak się domyśliła Vivienne znajdowało się jedzenie. Wysoko na niebie zaczęły pojawiać się gwiazdy. Piękna, romantyczna sceneria jak na randkę.
- Podoba ci się?- spytał Zayn.
- Tu jest cudownie.- westchnęła.
- Zapraszam na kolację.- uśmiechnął się, pokazując przy tym swoje białe zęby.
Ów posiłkiem było spaghetti. Jedli śmiejąc się przy tym i rozmawiając. Gdy skończyli jeść Malik schował niepotrzebne rzeczy do koszyka i razem położyli się na kocu obserwując gwiazdy.
- Świetny wieczór.- skwitowała brunetka.
- Ciszę się, że ci się podoba.- przegryzł dolną wargę.
- Zayn, co jest? Czemu jesteś taki zdenerwowany?- zapytała siadając i wbijając swój wzrok w chłopaka.
Brązowooki również usiadł i chwilę się zastanowił nad tym co powiedzieć.
- Czuję coś do ciebie.- wyszeptał i wstając poszedł kilka kroków dalej. - Czuję to tylko nie wiem, jak mógłbym zdobyć twoje serce? Zwierzałaś mi się, że do niego potrzebny jest klucz. Ale..- zaczął, lecz mu przerwała.
- Tak, potrzebny jest. Już ktoś go ma..- wyszeptała uśmiechając się delikatnie, a jej oczy się zaszkliły.- Klucz do mojego serca masz ty, zawsze miałeś.
- Więc pozwól mi je otworzyć. - zakończył dialog zbliżając się do niej i delikatnie całując w wilgotne od łez usta. Gdy tylko oderwali się od siebie po policzkach Viv spływało coraz więcej łez.
- Nie płacz.- pogłaskał ją po wilgotnym policzku.
- To ze szczęścia.- zaśmiała się.
- Jesteś pewna?- wyszeptał.
- Tak..- westchnęła.- Wiem, że nie jestem idealna. Mam pełno wad, ale ... - położył jej palec na ustach i odpowiedział cichym, głębokim szeptem.
- Ja to wszystko wiem . Ale uwielbiam nawet te twoje wady . Niecierpliwość, niezdecydowanie, humory ... Uwielbiam nawet nasze kłótnie i przekomarzania. Nie musisz prosić . Ja i tak bede cię kochał . Nawet jeśli mi tego zabronisz . - ujął jej twarz w dłonie i palcami rozchylił wargi aż połączyli się w czułym pocałunku. Kolejnym tego cudownego wieczoru.
~*~
Wrócili do hotelu trzymając się za ręce i uśmiechając do siebie. Postanowili udać się do hotelowego baru, gdzie mieli nadzieję zastać resztę znajomych. Nie mylili się. Siedzieli pijąc drinki i rozmawiając. Para dołączyła się do nich. Vivienne usiadła obok Maggie, która była ciekawa jak brunetce udała się randka.
- Było cudownie.- powiedziała tylko uśmiechając się.
- Czy wy..?- zapytała z nadzieją.
- Tak.- poczuła, że się rumieni.
Nagle poczuła czyjeś dłonie na swoich kolanach. Spojrzała w dół i zobaczyła uśmiechniętego Malika, który kucnął obok niej.
- Chcesz się czegoś napić?- spytał.
- A ty nie masz gdzie usiąść?- uniosła jedną brew do góry.
- Niestety dla mnie miejsca zabrakło.- pokiwał głową.
- Wiem o co ci chodzi.- skrzyżowała ręce na piersi.
- To dobrze.- uśmiechnął się i wstał.
Chwilę potem Viv siedziała na kolanach u Mulata, który zaczął zawzięcie dyskutować z Louisem i Harrym, którzy siedzieli obok. Dziewczynie zaczęło się nudzić dlatego też, postanowiła wyjść i się przewietrzyć.
Była jeszcze w barze, gdy poczuła, że kręci się jej w głowie a przed oczami pojawiają czarne plamy. Nie zdążyła usiąść, bo zemdlała.
Zayn kątem oka obserwował, gdzie zmierzała brunetka. W pewnej chwili straciła przytomność. Wystraszony chłopak podbiegł do niej i wziął na ręce. Postanowił wyjść przed hotel, gdzie powietrze było chłodniejsze. Położył brązowooką na jednej z ławek i zaczął delikatnie klepać po policzkach. Chwilę potem pojawiła się szatynka ze szklanką wody w ręku, a Viv otworzyła oczy.
- Co się stało?- spytała zdezorientowana.
- Zemdlałaś. Nic ci się nie stało? Boli cię coś?- wypytywał troskliwie Malik.
- Nie, wszystko w porządku.- zaprzeczyła i usiadła.- To pewnie ze zmęczenia.
- Zaprowadzę cię do pokoju.- oznajmił chłopak i wziął brunetkę na ręce.
- Zaprowadzisz czy zaniesiesz?- uniosła jedną brew do góry.
- Wciąż jesteś blada.- skwitował.
W drodze do pokoju Vivienne zasnęła. Zayn położył ją delikatnie na łóżku przykrywając kocem i pocałował w czoło. Postanowił zostać na noc dlatego też usiadł na jednym z foteli i obserwował słodko śpiącą Viv.
--------------------------
Coś czuję, że spieprzyłam ten rozdział, ale sami oceńcie.
Dziękuję Wam za ponad 3 tysiące wyświetleń, komentarze i obserwowanie mojego bloga.
+ 8 kom. = NN
++ Z góry przepraszam za błędy.
Jeśli chcecie być informowani o nowych rozdziałach piszcie nazwy swoich TT.
Jeśli macie do mnie jakieś pytania, to piszcie na TT lub ask.fm
Pozdrawiam i do następnego!
Ola :*
Że niby spieprzyłaś ten rozdział?! No proszę Cię,jest świetny ^^ Na to czekałam! Od początku liczyłam,że Viv będzie z Zaynem :) Mam tylko nadzieję,że pomiędzy nimi będzie się układać.
OdpowiedzUsuńOby szybko pojawiły się komentarze,bo bardzo ciekawi mnie co będzie dalej :D
Nic nie spierdzieliłaś .. rozdział jest świetny : 3
OdpowiedzUsuńmiałam nadzieje że Viv będzie z Zaynem ..
Aww jednym słowem ..
z niecierpliwością czekam na następny ♥
Ejjj, rozdział jest barrdzo romantyczny, więc nie wydaje mi się, abyś go spieprzyła. ;>
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy mam się czegoś spodziewać po tym omdleniu Viv ... Po Tobie można się wszystkiego spodziewać ;**
Czekam na dalsze losy. ♥
Mega ! :) Totalnie romantyczny i wzruszający rozdział :* Mam nadzieje że te osiem komentarzy szybko sie uzbiera bo nie mogę sie doczekać następnego! :P
OdpowiedzUsuńrozdział świetny ; d mam tylko nadzieję, że te omdlenie naprawde było ze zmęczenia. bo nienawidze chorób ; d
OdpowiedzUsuńczekam na następny ; )
Ty żartujesz?! To jest coś genialnego;]
OdpowiedzUsuńTeż miałam nadzieje, ze ona będzie z Zaynem;] Cieszę się....Czekam na nexta;*
Buźka;*
Czytam go od początku .. :*
OdpowiedzUsuń/ przepraszam że nie dodawałam komentarzy po prostu nie miałam za wiele czasu ostatnio ♥
z niecierpliwością czekam na następny ! < 3
genialne !! :D
OdpowiedzUsuńZapraszamy do nas :)
Zajebioza totalna ! ;) Wspaniale ! ;) zapraszam do mnie na rozdział 2 ;)http://life-is-brutal-1d.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń