- Ja chcę pooglądać ,, Kac Vegas''!- krzyknął Niall.
Wieczór mijał w przyjemnej atmosferze. Na zmianę oglądano horrory i komedie. Wszyscy się rozluźnili i wspólnie żartowali. Po pewnym czasie do ''gry'' wkroczyło piwo. Chłopcy kończąc jedną butelkę, sięgali po drugą. Vivienne odmówiła jakiegokolwiek alkoholu, a dla Maggie Harry zrobił drinka.
Brunetka krytycznym wzrokiem spojrzała, na Zayna, który wziął do ręki kolejne piwo.
- No co?- uśmiechnął się łobuzersko.
- Czyżby pan Malik był pijany?- zapytała ze śmiechem.
- Ja? Pijany? Nie żartuj sobie ze mnie!- prychnął, ale nie przestawał się uśmiechać.
- Tak, tak.. To udowodnij.- skrzyżowała ręce na piersiach.
- I co jeszcze? Jaskółkę mam zrobić?- przewrócił oczyma.
- Dobry pomysł.- skwitowała.
Chłopak odstawił butelkę na szklaną ławę i wstał. Udając, chwiejnym krokiem podszedł niedaleko fotela, na którym siedziała Vivienne i rozkładając ręce stanął na jednej nodze, drugą wyciągając do tyłu.
- Ja się kilkoma piwami nie upijam.- puścił jej oczko i usiadł na dywanie, plecy opierając na nogach brązowookiej.
- Tobie nie za wygodnie?- spytała unosząc jedną brew do góry.
- Hmm. nie.- przegryzł dolną wargę.
- Nie wiem jak wam, ale mi się już nie chce oglądać.- westchnął Louis.
- To co w takim razie robimy?- zwrócił się do wszystkich Liam.
- Gramy w butelkę.- oznajmił Harry.
- Poprawka - wy gracie.- poprawiła go Viv.
- Ty też.- powiedziała Maggie.
- Nie, ja będę patrzeć.- mówiła brunetka.
- Nie ma takiej opcji.- wzruszył ramionami Styles.
Może nie będzie tak źle - pomyślała brązowooka.
- Zayn, mógłbyś się ulokować w innym miejscu?- zapytał Hazza.
- Ale mi tu jest wygodnie.- jęknął.
- Ale nie będzie wiadomo na kogo wypadnie.- przewróciła oczyma Maggie.
- Spokojnie..- podniósł ręce w geście obronnym i usiadł naprzeciwko Vivienne.
Wszyscy usiedli w niedbałym okręgu. Louis wziął jedną z wielu pustych butelek po piwie i zakręcił jako pierwszy. Wypadło na zielonooką.
- Pytanie czy zadanie?- zadał tradycyjne pytanie.
- Pytanie. Grając z wami wolę nie wybierać wyzwań.- zachichotała cicho.
- Kto najbardziej ci się podoba z zespołu?- spytał uśmiechając się łobuzersko.
- Przykro mi honey, ale wy nie jesteście zniewalająco przystojni, więc..- wzruszyła ramionami.
- Kłamiesz.- stwierdził Tomlinson.
- Niby po co miałabym to robić?- zdziwiła się.
- Hmm.. nie wiem, ale się dowiem.- skwitował.
Szatynka tylko pokręciła głową i zakręciła butelką. Wypadło na Zayna.
- Pytanie czy zadanie?-zapytała.
- Zadanie.- odpowiedział uśmiechnięty.
Maggie podeszła do Mulata i wyszeptała mu jego zadanie na ucho, po czym wróciła na swoje miejsce.
- Ej! My chcemy wiedzieć.- jęknął Harry.
- Dowiecie się za niedługo.- obiecała zielonooka.- A teraz gramy dalej.
Siedzieli i wymyślali zadania oraz pytania długo. Dopiero po północy postanowili pójść spać, ale.. No właśnie - było pewne ,,ale ''. Wolna była tylko kanapa w salonie.
- Uspokójcie się. Nic nie jest złego w tym, że będziemy spać w salonie.- protestowała Vivienne.
- Śmieszna jesteś! Na tej kanapie nikt się nie wysypia! Nikt! Dwóch z nas się tu prześpi i już.- postanowił Lou.
- Jakoś nie widzę, żeby im się ten pomysł spodobał.. A poza tym, kto zechce oddać nam swoje pokoje na tą jedną noc?- Maggie uniosła jedną brew do góry.
- Mi to obojętne gdzie będę spał.- wzruszył ramionami Zayn.
- Mi też.- przytaknął Styles.
- No to wiemy już gdzie śpicie.- uśmiechnął się Liam.
Wszyscy ruszyli do pokoi. Malik i Hazza również - po jakieś czyste ciuchy. Szatynka postanowiła, że śpi w pokoju Harry' ego, więc Viv udała się do pokoju Mulata.
Gdy do niego weszła usłyszała cichy szum wody dochodzący z łazienki. Niepewnie usiadła na brzegu łóżka, chwilę potem do pomieszczenia wszedł brunet ubrany tylko w spodnie dresowe. Na jego torsie połyskiwały jeszcze kropelki wody.
- Łazienka wolna.- puścił do niej oczko.
W odpowiedzi uśmiechnęła się delikatnie i poszła pod prysznic. Letnia woda orzeźwiła jej skórę.
Po umyciu się dziewczyna ubrała swoją piżamę, która składała się z dużej, białej koszulki z flagą Anglii oraz krótkich, granatowych spodenek. Włosy przeczesała palcami i wróciła do pokoju.
Zayn siedział na łóżku z laptopem na kolanach. Vivienne podeszła i usiadła obok niego.
- Pewnie jesteś zmęczona, więc pójdę już na dół..- wstał, jednak brązowooka przytrzymała go za nadgarstek.
- Jeśli.. jeśli chcesz to możemy spać tu razem.- powiedziała cicho.
- Jeśli nie masz nic przeciwko..- przegryzł dolną wargę.
- Jeśli nie chrapiesz, to nie.- zaśmiała się i położyła przykrywając kołdrą.- Czyli wolisz spać na kanapie?- spytała patrząc na Zayna, który nie zmieniając swojej pozycji wpatrywał się w nią.
Chłopak pokręcił głową i z uśmiechem na ustach zajął miejsce obok brunetki. Viv obróciła się twarzą do niego.
- Dobranoc.- wyszeptała i zamknęła oczy, zupełnie nie zawstydzona zaistniałą sytuacją.
- Dobranoc.- westchnął Malik i pocałował, śpiącą już dziewczynę, w policzek.
--------------------------
I jest ósemka :)
Przepraszam, że dopiero dodałam, ale nie miałam kiedy :(
+ Jak myślicie - jakie zadanie ma wykonać Zayn? :D
++ 6 kom.= NN
Dziękuję za komentarze pod poprzednim rozdziałem, za prawie 2 tys. odwiedzin i wszystkich obserwatorów :)
Pozdrawiam i do następnego!
Ola. :*
kompletnie żaden pomysł nie podchodzi mi do głowy. nie wiem co za zadanie mógł dostać Malik ; d
OdpowiedzUsuńczekam na następny w takim razie ; )
Wow! Jestem zachwycona :) Rozdział moim zdaniem jest świetny. Bardzo spodobała mi się końcówka. Awww :P
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta
Zapraszam do mnie http://klaudiaaishh.blogspot.com/
weeeź . twój blog jest świetny, błagam dodaj ten cholerny rozdział bo ja nie wytrzymam . >.<
OdpowiedzUsuń.
OdpowiedzUsuńFantastyczny jest :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę,że coś dodałaś.
Powodzenia w pisaniu i do następnego ;***
No i jest 6 komentarz trochę z opóźnieniem ... wybacz :P
OdpowiedzUsuńOczywiście rozdział świetny i nie mogę się doczekać kolejnego xD Pisz szybko :P